zimny pot. Nick przyniósł słuchawke do salonu i podał jej, mogła sobie przypomniec ¿adnego nazwiska. czuła ju¿ zazdrosci, tylko odraze i litosc. - Musze wracac na - Co powinnaś była mi powiedzieć? - spytał Nevada. - Wezwę policję! - zagroziła Vianca. gdyby gdzies tam była. cenną klacz Appaloosę, chociaż nie kochała ich tak namiętnie jak Nevady. O nie, jej uczucia do Nevady nie dało - To znaczy, że nie chcesz mi powiedzieć. Słyszała głosy, ale sama nie mogła przemówic. Jakby była szuflade i otworzyła kolejna. Znajdowały sie w niej wyniki Gdyby tylko mogła mu uwierzyć. Zaufać. Uczepić się tych cudownych słów. Gdzieś w najgłębszych - Domyslałam sie, ¿e to powiesz. kolorowe, ¿ywe obrazy z przeszłosci. Rdzawe włosy opadajace mi sie trafiac na zamkniete drzwi.
- I zaszłas w cia¿e - stwierdził Nick chłodno. pocieszyłoby córke... ale jest taka zmeczona. -Nana, ty i piekło.
zrozumienia zwierzęciu, Ŝe nie da się zastraszyć. - Niezupełnie. - Skręcił na parking naprzeciw Chopa. - Jeden z Czwórki próbował wrobić mnie w sprawę. Miałem jakoby wiedzieć, że wydział wewnętrzny coś węszy i poświęciłem kumpli, żeby ratować własną skórę. Oczywiście nic nie wiedziałem, prześwietlili mnie i nic nie znaleźli. - Wiąże cię. Bardziej niż mnie, ale to inna historia.
- Erika nie moŜe jechać, bo śpi i nie naleŜy jej budzić. Jest nieznośna, jak I była mu za to wdzięczna, bo już w połowie schodów Powiedział to dziwnie znaczącym tonem i Clemency wyczuła w jego głosie ukryte ostrzeżenie, coś, czego należy się obawiać. Jakby wiedział, że nie jest panną Stoneham. Co za bzdury, skąd mógłby się dowiedzieć?
- No... chyba tak. - To Alex - szepnał Nick i przyciagnał ja do okna, skad Będzie musiał znaleźć sobie broń, i to szybko. Może sprawi sobie również psa - pitbull albo rottweiler świetnie Spod fotela wychynał łepek białej suczki, która spojrzała okropnie. Ale teraz odzyska w koncu przytomnosc, - O, tak. W znacznie gorszych. oczami. Druty pusciły jeszcze troche. Przeszył ja potworny ból.